Miło mi poinformować, że firma rowerowa KTM bike ind. której dystrybutorem w Polsce jest TRW Sport z Krakowa będzie wspierać mój projekt Arktyczny triathlon. Źródło: https://www.youtube.com/watch?
Dzięki uprzejmości firmy TRW Sport, oficjalnego dystrybutora marki rowerowej KTM bike ind. będę mógł zrealizować jeden z ambitniejszych projektów.
W Krakowie z rąk Pana Andrzeja Dymka, właściciela firmy odebrałem rower, którym zamierzam trochę przyjechać przez świat. Po zrealizowaniu ultra trail 150 km przez Beskid Niski jestem gotów zmierzyć się z nowym wyzwaniem. W trakcie projektu będę używał rower KTM Ultra 1964 PRO 29, którym zamierzam przejechać przez Skandynawię w temperaturze minus 30 stopni 3000 km. Będzie to duże wyzwanie, ale z marką KTM bike ind. damy rade.
Dziękuje dla TRW Sport za wsparcie i doping oraz docenienie moich sportowych ambicji.
Spod Wawelu na Motławę. Ojciec i syn wyruszają razem w canoe na szlak Wisły
Wywiad Gazeta Olsztyńska:
Moje sanie i cały sprzęt o wartości 40 tys. zł został na lodowcu. Została tam też broń.
Marcin uratowany
Trwa akcja ratunkowa Marcina
Gienieczko w drodze na szczyt
——————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————
Marcin Gienieczko wystartował
——————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————
Marcina Gienieczko rusza na Svalbard
Zrobić wielki rekord w Arktyce czyli życiowy cel Marcina Gienieczko
Marcin Gienieczko sportowiec ekstremalny dziennikarz i pisarz robi kolejny projekt sportowy wyrusza z Trójmiasta aby podbić Arktykę. Chce kontynuować tradycje polarne Polskich zdobywców Bieguna Północnego Marka Kamińskiego i Wojciecha Moskala.
Ostatnia misja ,czyli Svalbard Extreme Rekord. W dniu 3 marca 2023 roku wyruszam na Svalbard w celu ustanowienia rekordu w tej części Arktyki. To wyprawa czysto sportowa i ściganie się w naturze. Od kiedy zobaczyłem ten materiał nie mogę spać spokojnie: https://www.youtube.com/watch?v=9qTtY2m7aVE
Mój projekt będzie wyglądał następująco .Pragnę też na wstępie zaznaczyć ,że to jest moja ostatnia misja i postanowiłem iść w tym przypadku na całość. Albo coś robić na maksa albo wcale. Postanowiłem ,że skupię się na Północy. Dlaczego? Zrozumiałem ,że Arktyka jest bardziej wymagająca i ekstremalna ale mniej przewidująca niż Biegun Południowy. Moje myśli były zawsze gdzieś tam. Ponadto uzmysłowiłem sobie ,że Svalbard jest mi bardzo bliski tak jak góry Mackenzie i idealne miejsce na dokonanie czegoś wielkiego. Źródło TVP wywiad ze mną : https://www.tvp.info/59937860/zimowa-wyprawa-przez-arktyke
Wylatuje 3 marca na Svalbard. Aktualnie trenuję ciężko(basen, siłownia, biegi ,sauna itp.)Załatwiam transport -cargo. Razem z żołnierzami z Formozy odbywam szkolenie z nawigacji około 6 lutego a 18 lutego mam sportowy egzamin czyli bieg przez góry na dystansie 60 km. To pozwoli mi przygotować się kondycyjnie poprzez rywalizację .Mój cel jest następujący .Dokonać w arktycznej zimie przejścia samotnie na trasie Longyearbyen–szczyt Newtontoppen i powrót. Dystans około 340 km. Wejść samotnie na szczyt i zjechać na nartach ze szczytu wszystko to chcę robić przed 20 marca czyli przed nastaniem kalendarzowej wiosny. Wybitny prekursor wypraw zimowych Andrzej Zawada mówił do polskich himalaistów ,,Zrób coś w prawdziwej kalendarzowej zimie a powiem ci jakim jesteś himalaistą” .Trzymając się tego uzasadnienia chcę właśnie to zrobić w tym terminie ale jako polarnik. Wojciech Moskal ekspert od wypraw polarnych dobry sojusznik i zdobywca Bieguna Północnego odradza ten termin gdyż jeszcze nie jest tak dużo światła czytaj słońca zdecydowanie zimniej, wietrznie i niebezpiecznie. Ale też rozumie moją ambicję i determinację. Moskal pomaga mi w organizacji tego projektu. Trasa mojej wyprawy wygląda miej więcej tak: http://gtracker.jurak.pl/
Cel tej wyprawy też jest taki aby ustanowić szybkie przejścia w tym terminie i w czasie czyli w 15 dni na nartach solo. Czy się misja uda? Tego nie wiem. Ale na tym nie koniec gdyż to I cześć Extreme Svalbard. Ale jeżeli by się udało byłby to bardzo dobry sukces sportowy. Chcę stanąć na szczycie ,moim wewnętrznym Biegunie.
Moim celem jest stanąć dla dzieci z Pomorskiego Hospicjum na Szczycie i zdać historyczna relacje ze szczytu z telefonu satelitarnego wyłącznie relacje dla Radia Gdańsk.
Będzie to pierwsza taka relacja w historii podboju Arktyki. Aktualnie przygotowuje do tego specjalistyczny telefon satelitarny wraz z bateriami. Gdzie po wyjecie telefonu mama zamiar podłączyć te baterie(działające do minus 50 stopni będzie to bardzo ryzykowne ale ze miałem do czynienia z dziennikarstwem będzie to histeryczna relacja reporterska ) i zdać relacje i powiedzieć ,,Jestem na szczycie i dedykuje to dla wszystkich dzieci aby marzenia się z spełniały”. Czy tak będzie?….Na morzu i Arktyce nie ma planowania ale cel trzeba mieć konkretny.
Później wracam do Longyearbyen. Zostawiam sanie na Svalbardzie z całym sprzętem ,organizuję transport kutra na grudzień i wracam do Polski .Stosuje takie same rozwiązanie jak w Ameryce Południowej. Źródło Radio Gdańsk: https://radiogdansk.pl/wiadomosci/2021/08/18/marcin-gienieczko-o-triathlonie-przez-ameryke-poludniowa-swojej-ksiazce-i-podrozniczych-oponentach/
Najpierw przepłynąłem dopływ Amazonki Rio Napo ,później zostawiłem cały sprzęt w Ambasadzie Polskiej w Peru i po 9 miesiącach wróciłem aby zrobić trawers Ameryki Południowej przepływając Amazonkę w canoe robiąc cały trawers. W lipcu przeprowadzam jako przewodnik na canoe na górskiej rzece na Alasce grupę osób .Być może też zabiorę młodzież na ta wyprawę w ramach resocjalizacji . Od swoich urodzin 18 czerwca 2023 będę mieszkał już w górach niedaleko Krynicy Zdrój. Tam będzie moja baza. W listopadzie pobiegnę na Lemkowynie na dystansie 150 km przez góry a 1 grudnia 2023 wracam na Svalbard i zamierzam przejść nocą Svalbard solo z Południa na Północ od przylądka Sorkapp tutaj przetransportuje mnie niewielki kuter rybacki i zostawi nocą , następnie ruszę do Polskiej Stacji Hornsund a później do Longyearbyen i dalej już podobną trasą jak na szczyt do przylądka Północy Verlegenhunken i powrót tym samym szlakiem do Longyearbyen .Dystans około 700 km solo arktyczna nocą .Jak wygląda taka wyprawa może przedstawić ten materiał filmowy gdzie legenda eksploracji polarnej Borge Ousland i Mike Horn dokonali przejścia nocą przejścia Arktyki: źródło https://www.youtube.com/watch?v=C0e_eLhQ1x8
Po co to wszystko?
Chodzi o pokonywanie barier, bo dziś wszystko już praktycznie zostało zdobyte. Chodzi o to, aby pokonywać własne słabości i pokazywać też innym, do czego jest zdolny człowiek, jak wiele ma do powiedzenia i jak wiele wyrzeczeń może kosztować taki projekt. To może być przykładem dla wielu ludzi, że nie trzeba być synem wielkiego prezesa, żeby robić wielkie rzeczy . Jestem osobą bardzo wierzącą i wierzę w to, że jeżeli Bóg mi pomoże, to ja muszę spłacić wobec innych ten dług czyli wspierać Pomorskie Hospicjum i inne instytucje związane z dziećmi- Mówi Marcin Gienieczko
W wyprawę mojej zaangażowały się instytucje sportowe, projekt pod patronatem PKOL ale też będzie sprawdzenie i test z przetrwania w najtrudniejszej porze roku w Arktyce ale i ustanowienie rekordu przejścia Svalbardu. Zaangażowani w projekt są psycholodzy, psychiatrzy a późniejszy raport zostanie przedstawiony dla Instytutu Sportu oraz NASA- Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej – agencja rządu Stanów Zjednoczonych odpowiedzialna za narodowy program lotów kosmicznych .Projekt jest dedykowany również dla Towarzystwa Przyjaciół Dzieci gdzie jestem członkiem tej organizacji od maja 2019 roku. To już postanowione .Bedzie też wykonany film dokumentalny być może do Neflixa jako podsumowanie całej mojej działalność sportowo, eksploracyjnej i życiowej czytaj prywatnej. Po tej misji kończę karierę sportowca podróżnika ekstremalnego. Mój metabolizm spada ale i również motywacja. Nie interesuje mnie bycie drugim lub trzecim lecz tylko pierwszym a podróżowanie mnie wcale nie kreci lecz sportowe wyzwania. Zapytany wybitny bramkarz Wojtek Szczęsny czy będzie grał w piłkę w 2026 roku odpowiedział że nie. Ja też wiem kiedy jest koniec pewnej misji w moim życiu. Nie mniej jednak będę mógł to teraz zrobić. Teraz skupiam się na tej misji. Jest we mnie coś co nie daje żyć spokojnie i żeby żyć spokojnie w różnych innych sprawach zawodowych czy prywatnych musze dokończyć to co zacząłem dawno temu. Człowiek który jest niespełniony jest człowiekiem jest nieszczęśliwym. Od 1997 roku ścigam się ze sobą ,walczę i chce pewien etap życia zamknąć tak jak Maciej Berbeka. Po wejściu na Broad Peak Maciej Berbeka dowiaduje się, że jego sukces nie jest tak wielki, jak się spodziewał. Po 25 latach postanawia zmierzyć się z przeszłością i dokończyć to, co rozpoczął źródło : https://www.youtube.com/watch?v=ILh1hoiq0Jg
Pragnę podziękować wszystkim za wsparcie zwłaszcza dla News24 ,że mamy podobna misje życiową co pokazywania dzieciom ze ,,Niemożliwe nie istnieje”
Przypominają mi się słowa wybitnego poszukiwacza przygód : cytat ,,Poszukiwana załoga na niebezpieczną wyprawę. Płace niskie. Straszliwe zimno. Długie miesiące w zupełnej ciemności. Bezpieczny powrót mało prawdopodobny. W przypadku sukcesu – honor i sława”. Dziś jest ktoś, kto chce powtórzyć wyczyn autora ogłoszenia – Ernest Henry Shackleton?
To jest bardzo ważne, w dzisiejszych czasach ,ze jednostki ludzkie muszą poprowadzić tłum i pokazać, że niemożliwe nie istnieje – zaznaczył Gienieczko.
——————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————
Przygotowuje się do dużego sportowego wyzwania : biegu na królewskim dystansie 150 km przez góry w 30 godzin. Bieg Lemkowyna 2022 będzie ostatnim punktem przygotowującym do moich projektów polarnych. Ukończyłem już bieg z tego cyklu na dystansie 70 km i 102 km. Teraz czas na królewski dystans. Jak ciężki to bieg przedstawia to jeden z biegaczy w ciekawej audycji .Więcej o tym tutaj https://www.polskieradio.pl/10/3958/Artykul/1878306,Lemkowyna-Ultra-Trail-150-km-biegu-dla-prawdziwych-twardzieli Również tego biegu nie ukończył wybitny himalaista Adam Bielecki z powodu kontuzji. Bedzie to duże wyzwanie sportowe.
Pozdrawiam, Marcin Gienieczko